E, to nie tak. Czasami wyjazd większą ekipą jest zorganizowany i zaplanowany wcześniej - wtedy inna sprawa. Często jednak wyskoki wychodzą niespodziewanie, poniekąd same z siebie, np Marcin odwiedza rodzinkę bez zamiaru wpadania na LM, a potem się okazuje, że wykroił pół godziny i gdzieś tam podskoczył. Tego się nie da przewidzieć.
Planowaliśmy grubszy wypad na Rawsko-Ruski tej jesieni, ale jak już tu gdzieś wspomniałem, ze względu na zarazę i rozmaite ryzyka woleliśmy odwołać taki spęd. No i wylądowałem "nielegalnie" na Brzeskim RU, czego w sumie też nie planowałem:)