Witajcie. Dziś na warsztat bierzemy książkę „Bieszczadzkie Lwy 1914/1915.Szkice z działań militarnych w Beskidach w okresie Wielkiej Wojny”. Książka ta, to zbiór artykułów, powstały w wyniku konferencji naukowej w Cisnej z zeszłego roku.
A oto spis treści z krótkimi komentarzami:
- M.Franz, Bieszczady jako teatr działań wojennych w pierwszej wojnie światowej. – artykuł nic nowego nie wnosi, i raczej jest pisany „na siłę”. Nie trzeba być filozofem (ani tym bardziej profesorem) by zdać sobie sprawę ze specyfiki prowadzenia działań militarnych w górach. Pisali o tym już wielokrotnie wcześniej inni, pisali lepiej i z lepszym rozeznaniem tematu.
- S.Nielipowicz, Karpacka Operacja(Bitwa Karpacka) styczeń-kwiecień 1915r. – Początek artykułu to wykaz opracowań na ww temat. O większości nigdy nie słyszałem i chętnie ich poszukam. Artykół pisany przez Rosjanina i w oparciu o rosyjskie źródła historyczne – to kolejny plus, gdyż u nas dominuje spojrzenie na ww zmagania: ck austriackie, lub nasze polskie (postrzegane przez pryzmat Legionów). Moją uwagę przykuł np. ilościowy wykaz strat żołnierz w walkach w Bieszczadach – autor podaje konkretne liczby, a nie przypuszczalne dane zaokrąglane do dziesiątków tysięcy.
- A. Olejko, „Requiem dla zamarzniętych armii”. Krótkie spojrzenie na Wielką Wojnę w Bieszczadach – połowa artykułu to wycinki z pamiętnika Eugeniusza Michaelisa de Henninga – polskiego oficera w służbie cara.
- W.Juszko, Heroiczna kampania zakarpacka 1914r. Przejście przez rejon Cisnej na Węgry 48 DP gen. Korniłowa. – Praktycznie cały artykuł to przytoczony tekst z raportu z działania carskiej 48DP. Tekst historycznie bardzo wartościowy, ale mało strawny w czytaniu.
- T.Pomykacz, Twierdza Przemyśl w czasie ofensyw karpackich na początku 1915r. – Artykuł –zapychacz z dupy wzięty! Twierdza to nie Bieszczady, ani Beskidy!
- A.Olejko, Moskale w Bieszczadach, czyli OdeB carskiej armii w karpackiej operacji 1914/1915r. – tu nie mam co pisać, po prostu wykaz carskich jednostek.
- J.Fatuła, Udział CK 85 PP w walkach o Maniłową (luty-marzec 1915r.). - Króciutki artykulik, nie zauwarzyłem żeby wnosił coś nowego, ale przyjemnie się czyta.
- A.Olejko, A. Buk, Jak orangegelb czerwienią nasiąkał, czyli beskidzki marzec 1915r. pod Rotundą. Zapiski ze szlaku [kur@wa ten Olejko zawsze takie zajebiście długie tytuły pisze, jak by się nie dało w trzech słowach tematu ująć] bojowego cesarski-królewskiego 59. pułku piechoty. – właściwie to nie artykuł, tylko przytoczony i przetłumaczony z niemieckiego tekst z 1931r. I było by pięknie i klimatycznie, ale autorzy za wszelką cenę postanowili go nam zohydzić wprowadzając debilne objaśnienia w kwadratowych nawiasach, żeby nie było, że się czepiam, umieszczanie nazw miejscowych jest OK., ale dodawanie wyjaśnień że godzina jedenasta w nocy to 23.00, a przy każdej dacie dopisywanie, że chodzi o rok 1915 to debilizm do kwadratu – przecież w tytule jest podany rok , którego opisana akcja dotyczy.
- M. Plavec. Dwudziestoósmacy w Beskidzie Niskim. Mit czechosłowackich legionistów. – Istnieje powszechnie znana historia o tym jak 28 PP okrył niesławą Czechów w I wojnie przechodząc na carską stronę. Autor prezentuje nowy punkt widzenia na ten temat. Ciekawe, chociaż chyba gdzieś już to czytałem.
- J. Głód, Generał hrabia Fiodor Arturowicz Keller na ziemi sanockiej.- Jak dla mnie to najlepsza publikacja w tej książce. Przybliża nam losy najsłynniejszego carskiego kawalerzysty w okolicach Sanoka. Czytałem z przyjemnością i zainteresowaniem.
- R. Frodyma – Cmentarze i groby z okresu I wojny światowej w woj. podkarpackim – Gdzieś już to czytałem…
- A. Olejko, Post scriptum dla Bieszczadów XX wieku z „marsem w tle” – skrótowa historia walk w Biesach po I wojnie. Artykuł jest zapchajdziurą, by na końcu książki podsumować bieszczadzkie walki na przestrzeni lat. Ani to rzetelne, ani dokładne… Największy plus to w miarę krótki tytuł ;P
Mam nadzieję, że moja pisanina komuś pomogła. Jeśli macie inne zdanie na temat powyższej publikacji to zapraszam do wypowiedzenia się.